Kinga Panasiewicz bada, jak uczynić ludzki mózg sprawniejszym

10 marca 2015

17-letnia Kinga Panasiewicz jest naukowcem. Choć chodzi do 2. klasy liceum, to badania jakie prowadzi odpowiadają najwyższym światowym standardom. Niedawno dzięki nim zdobyła drugie miejsce w prestiżowym konkursie Intel International Science and Engineering Fair. Jej pracę dotyczącą synchronizacji półkul mózgowych doceniło grono specjalistów. Postanowiliśmy ją zapytać jak można mieć 17 lat i być prawdziwym naukowcem.

Synchronizacja półkul mózgowych – o co tu właściwie chodzi?

Nasz mózg myśli o sobie jako o całości. Ale anatomicznie i neurologicznie rzecz biorąc składa się z dwóch części, które w dużym stopniu działają odmiennie. Dlatego kluczowa jest ich synchronizacja.
Moja praca dotyczyła właśnie tego, jak synchronizują się obie półkule mózgu. Bo trzeba pamiętać, że bardzo się różnią i pełnią odmienne funkcje. A z badań neurologicznych wynika, że od tej synchronizacji zależy bardzo wiele.

Co na przykład?

Choćby to, jak zapamiętujemy. Początkowo to tego właśnie chciałam się przede wszystkim dowiedzieć – czy można zrobić coś, by poprawić możliwości uczenia się. Ale z czasem, gdy trafiłam na pewien artykuł okazało się, że problemy z synchronizacją półkul mózgowych pojawiają się na przykład w schizofrenii. Gdyby więc udało się tu jakoś pomóc, mogłoby to zmniejszyć potrzebę stosowania leków.

Skąd zainteresowanie neurobiologią?

Oj, to zaczęło się bardzo dawno – gdzieś na początku podstawówki. Chyba na początku interesowały mnie sztuczki magiczne i iluzje. Zaczęłam dociekać jak to naprawdę działa i okazało się, że wszyscy magicy wykorzystują wiedzę o działaniu mózgu po to, by nasz „oszukiwać”.
No a potem zaczęłam czytać, oglądać filmy i dopytywać się. No i całkiem mnie to wciągnęło.

A skąd miałaś dostęp do tak specjalistycznego sprzętu, jak EEG?

To wszystko dlatego, że bardzo lubię opowiadać o tych moich zainteresowaniach. No i pewnego razu miałam taki miniwykład na spotkaniu stowarzyszenia zrzeszającego absolwentów i nauczycieli mojej szkoły.
Mówiłam o tym, co chciałabym robić i to się tak spodobało pani dyrektor mojej szkoły, że zwróciła się do dyrekcji szpitala w Hrubieszowie. Dzięki temu dostałam zgodę na korzystanie z laboratorium EEG – oczywiście pod okiem technika. I tam właśnie wykonywałam moje eksperymenty.

A jak wyglądały te badania?

Postanowiłam sprawdzić czy nasz intelekt, percepcja, pamięć, zdolności poznawcze zmienią się, jeśli będziemy wykonywali ćwiczenia wymagające ścisłej współpracy obu półkul. Zaplanowanie tego wszystkiego zajęło mi sześć miesięcy – bardzo zależało mi, żeby całe badanie było wykonane zgodnie ze wszystkimi zasadami nauki. Była więc grupa kontrolna, regularne powtarzanie badań i tak dalej.
Zaprojektowałam ćwiczenia, które miały poprawić synchronizację, opracowałam eksperymenty mające zmierzyć te zmiany. Gdy okazywało się, że u badanych osób pojawiały się zamiany, poprawiały się ich zdolności – dostosowywałam ćwiczenia tak, by podnieść ich poziom.
Całość mierzyłam na dwa sposoby – przy pomocy EEG, które pokazywało jak zmieniają się fale mózgowe i dzięki testom i sprawdzianom pokazującym zmiany behawioralne.

I co z tego wszystkiego wyniknęło?

To czego oczekiwałam – faktycznie moje ćwiczenia zwiększały synchronizacje półkul, a to sprawiało, że poprawiała się pamięć i zdolność uczenia się. Niestety przy okazji okazało się też, że jeśli przerwie się te ćwiczenia, to po krótkim czasie nabyte zdolności zanikają. To też oczywiście sprawdziłam.

Wiesz, masz 17 lat i kiedy tak opowiadasz o tych badaniach, to muszę zadać to pytanie. Czy ktoś ci pomagał, był twoim mentorem? Rodzice? Jakiś nauczyciel?

Nie. Moi rodzice nie mają nic wspólnego z nauką – tata pracuje w urzędzie celnym, mama zajmuje się wnioskami do Unii Europejskiej. W szkole też nie mam jednego nauczyciela, który kierowałby jakoś moimi działaniami. Oczywiście mnóstwo ludzi mi pomaga, wspiera mnie. W domu rodzice pomagają mi, nauczyli mnie tego, jak pracować, ale to nie jest pomoc merytoryczna, naukowa.
Jestem w drugiej klasie liceum, profil matematyczno-fizyczny. I prawdę mówiąc nie wiem jeszcze co będę studiowała – albo medycynę, albo fizykę.

I miałaś czas na robienie czegokolwiek poza tymi badaniami?

Z jednej strony faktycznie nie bardzo miałam możliwość prowadzenia życia towarzyskiego, ale z drugiej te spotkania, na których badałam wyniki osiągane przez moje „króliki doświadczalne” to była świetna zabawa. Bo to przecież byli moi znajomi, ludzie ze szkoły, przyjaciele.

A same finały konkursu Intel ISEF w USA – dużo było nerwów?

Szczerze – nie. Denerwowałam się jeszcze w domu, w Polsce, ale na miejscu wszystko minęło. To chyba kwestia atmosfery, bo tam wszyscy byli niesamowicie życzliwi, nie było konkurencji i zazdrości a wymiana doświadczeń. Wiem, że to strasznie banalnie brzmi, ale taka jest prawda.
Tak samo było podczas samej prezentacji mojej pracy – komisja, która składała się z naprawdę wybitnych naukowców doradzała, podpowiadała. No po prostu niesamowite!

I jeszcze pytanie, które musi paść – myślisz, że będziesz studiować i pracować w Polsce?

No tak – to nie jest prosta sprawa. Zamierzam złożyć papiery do zagranicznych uczelni. Ale to nie znaczy, że będę tam na pewno studiować. Ja po prostu chcę robić to, co uwielbiam, chcę mieć dobrze wyposażone laboratorium i zmotywowany zespół. Tam, gdzie się uda.

Źródło: technologie.gazeta.pl

Materiały o podobnej tematyce